Zapowiedź Infinix GT 20 Pro – specyfikacja jest zaskakująco dobra

27.04.2024 |

Przeczytasz w 4 Minuty

Zapowiedź Infinix GT 20 Pro – specyfikacja jest zaskakująco dobra

Przeczytasz w 4 Minuty

Zwiększ rozmiar tekstu

Marka Infinix stosunkowo od niedawna sprzedaje swoje smartfony na polskim rynku. Kojarzymy ją głównie z urządzeniami tanimi, albo bardzo tanimi. Okazuje się jednak, że w ich portfolio znajdziemy też całkiem dobre urządzenia o specyfikacji, której nie powstydziłby się żaden konkurent. Przykładem może być Infinix GT 20 Pro, czyli przedstawiciel średniej półki cenowej.

Infinix GT 20 Pro – idealny smartfon dla graczy?

Spojrzenie na design Infinix GT 20 Pro każe sądzić, że producent dość jasno określił grupę odbiorców sprzętu. Nowy model ze średniej półki cenowej ma bardzo agresywną stylistykę, w której srebrny kolor dominujący na obudowie jest przełamywany kontrastowymi, jaskrawymi barwami. Wygląd może się podobać lub nie, z pewnością potencjalni klienci będą w tej kwestii podzieleni. Każdy powinien natomiast docenić fakt, że obudowa została uszczelniona, co potwierdzi certyfikat IP54 (ochrona przed kurzem, zabrudzeniem, zachlapaniem).

Każdy użytkownik ucieszy się też na wieść, że Infinix GT 20 Pro ma głośniki stereo sygnowane logo JBL.

To zwiastun niezłej jakości dźwięku, może też większej liczby basów, niż w konkurencyjnych smartfonach. Na finalną ocenę musimy jednak poczekać do oficjalnej premiery urządzenia. Ostatecznie i tak takie parametry, jak jakość dźwięku, warto po prostu sprawdzić osobiście.

Zapowiedź Infinix GT 20 Pro — Infinix GT 20 Pro

Warto zwrócić uwagę na to, że obudowa jest całkiem smukła. Wymiary 164 x 75 x 8,15 mm wskazują na to, że smartfon nie jest „cegłą”. A mówimy o telefonie ze sporym ekranem z przekątną 6,78″.

Dobry wyświetlacz i mocne podzespoły to plusy Infinix GT 20 Pro

Jeśli jesteśmy już przy ekranie – to panel AMOLED. Producent dostosował go do wymagań graczy, zapewniając częstotliwość odświeżania obrazu do 144 Hz. To o 20% więcej, niż oferuje większość konkurencji, a nawet o wiele droższych smartfonów. Standardem dziś jest w końcu odświeżanie na poziomie 120 Hz. Rozdzielczość wyświetlacza wynosi natomiast Full HD i pod tym względem Infinix GT 20 Pro jest jak najbardziej standardowym urządzeniem.

Za wydajność Infinix GT 20 Pro odpowiada mocny procesor MediaTek Dimensity 8200 Ultimate.

Nie jest to oczywiście układ flagowy, jednak w średniej półce cenowej oferuje naprawdę dobrą wydajność. Jest przy tym dość energooszczędny i nowoczesny (proces technologiczny: 4 nm). Mamy do tego procesor graficzny Pixelworks X5 Turbo i 8 lub 12 GB RAM. Pamięć wbudowana ma natomiast pojemność 256 GB.

O odpowiedni zapas mocy zadba bateria 5000 mAh. Naładujemy ją całkiem szybko, bo z mocą 45 W (przewodowo). Smartfon zadebiutuje z najnowszym systemem operacyjnym Android 14 wraz z nakładką producenta (XOS 14).

Aparat nie jest mocną stroną Infinix GT 20 Pro

Poza smartfonami z najwyższej półki (w nich wszystko jest po prostu „naj…”), producenci zawsze muszą iść na pewne kompromisy. Chodzi o możliwość zaproponowania urządzenia w atrakcyjnej cenie. W przypadku Infinix GT 20 cięcia dotknęły aparatu. Przednia kamerka ma matrycę 32 MP i znajduje się w okrągłym wycięciu w ekranie AMOLED.

Aparat główny ma matrycę 108 MP i obiektyw z optyczną stabilizacją obrazu.

Na tym kończą się jednak dobre wieści. Nie mamy ani teleobiektywu z przybliżeniem, ani nawet aparatu szerokokątnego. Pozostałe miejsca na wyspie aparatów zajmują natomiast „oczka” 2 MP – jedno do pomiaru głębi ostrości, drugie – do makro. Mogą się tu jednak pojawić pewne różnice, musimy poczekać na ostateczną, oficjalną specyfikację urządzenia. Dziś nie znamy też możliwości wideo. Patrząc jednak na wydajność tego smartfona, bez trudu powinien sobie poradzić z filmami w 4K.

Obudowa Infinix GT 20 Pro skrywa coś extra

Z materiałów promocyjnych Infinix wynika, że na tyle GT 20 Pro zobaczymy podświetlenie. Nie będzie to jednak biała dioda, jak choćby w modelach Nothing Phone. Wygląda na to, że plecki Infinix GT 20 Pro zawierają jakiś rodzaj podświetlenia RGB. Ciekawe, jakie możliwości wykorzystania takiego innowacyjnego dodatku da nam producent.

Specyfikacja Infinix GT 20 Pro

Wymiary: 164 x 75 x 8,15 mm
Ekran: AMOLED 6,78″, rozdzielczość 2400 ×1080 pikseli (Full HD+), częstotliwość odświeżania obrazu 144 Hz
Aparat główny: 108 MP z optyczną stabilizacją obrazu + 2 MP+ 2 MP
Przednia kamera: 32 MP
Procesor i grafika: ośmiordzeniowy, procesor MediaTek Dimensity 8200 Ultimate (4 nm), GPU Pixelworks X5 Turbo, Android 14 z nakładką XOS 14
Pamięć wbudowana: 8 lub 12 GB RAM, pamięć na dane 256 GB
Bateria: 5000 mAh, ładowanie 45 W
Funkcje: 5G, Dual SIM, głośniki stereo z dźwiękiem JBL, podświetlenie RGB z tyłu obudowy
Data premiery: 2 maja 2024 roku
Kolory: Mecha Silver, Mecha Orange, Mecha Blue

Procesor Mediatek Dimensity 8200 Ultimate — Procesor Mediatek Dimensity 8200 Ult

Kiedy premiera Infinix GT 20 Pro?

Rynkowy debiut, choć nie wiadomo czy globalnie, odbędzie się już niebawem. Premiera Infinix GT 20 Pro została zaplanowana na 2 maja 2024 roku. Wtedy smartfon trafi na rynek w Malezji. Kiedy (i: czy?) pojawi się w Polsce – nie wiadomo. Trzymamy jednak kciuki, aby producent zdecydował się na taki krok, bo przy dobrej cenie Infinix GT 20 Pro byłby świetnym wyborem.

Zapowiadana cena Infinix GT 20 Pro w Malezji to od 1299 RM. Przekłada się to na… nieco ponad 1100 złotych. Nawet biorąc pod uwagę przeróżne cła, podatki i inne opłaty, cena powinna opiewać na znacznie poniżej 2.000 złotych. Za takie pieniądze trudno byłoby dziś znaleźć lepszy smartfon do gier – z mocnym procesorem i ekranem AMOLED 144 Hz.

Minusami są natomiast jedynie pojedynczy aparat z tyłu, czy nie tak dobra renoma producenta, jak w przypadku części konkurentów. Infinix idzie jednak w dobrą stronę, aby w przyszłości być tak cenioną firmą, jak dziś Xiaomi, Honor lub realme. Pamiętajmy, że oni też zaczynali od sprzedaży całkiem tanich urządzeń, stopniowo proponując coraz lepszy sprzęt. Dziś każda z tych marek ma w swoim portfolio flagowce, mogące jak równy z równym konkurować ze sprzętem Samsunga, czy Apple.