Drugi sezon Wiedźmina na Netflix – co musisz wiedzieć? Jakie ma opinie?
Drugi sezon “Wiedźmina” wciąż niestrudzenie trwa w top 10 Netfliksa. To efekt odrobionej lekcji sprzed dwóch lat czy rezultat bycia “na językach”? Jedno jest pewne – rozsiadł się wygodnie i nie ustąpi bez walki.
- Wiedźmin na Netflix
- Kiedy miała miejsce premiera Wiedźmina 2?
- Co nowego w kontynuacji Wiedźmina?
- Opinie o drugim sezonie Wiedźmina
- Czy powstanie trzeci sezon?
- Co jeszcze z uniwersum Wiedźmina można obejrzeć na Netflix?
Wiedźmin na Netflix
Premiera “Wiedźmina 2” była równie wyczekiwana, co nieodgadniona, mając na uwadze kontrowersje wokół pierwszej części serii. Podczas gdy dla jednych była to okazja do zderzenia swoich wyobrażeń po lekturze cyklu książek Sapkowskiego z wizją reżyserską, inni spotkali się z historią o Geralcie po raz pierwszy.
Wyjściowy punkt widzenia był zaś o tyle istotny, że ci “niedoświadczeni” gubili się w akcji, którą poprowadzono nielinearnie.
Dotychczasowi fani sagi narzekali z kolei na niewierność oryginałowi fabuły. Wśród obrońców tej ostatniej wybrzmiewały jednak argumenty o adaptacyjnym charakterze serialowej odsłony fabularnej, która ukazuje to, co “przyjazne kamerze” i zgodne z interpretacją twórców.
Z jednej strony doceniono obsadę “Wiedźmina” w postaci Cavilla (w roli Wiedźmina) i Bateya (w roli Jaskra), którzy uzupełniali się energetycznie. Wyrażono też uznanie dla kreacji scen bitewnych, które oddano realistycznie i z dużą dbałością o szczegóły. Dla przeciwwagi krytyka nie ominęła jednak charakteryzacji, które w oczach sceptyków przedstawiały się bardziej kostiumowo niż autentycznie.
Jak widać, trudno o kompromis w zakresie oceny końcowych efektów pracy twórców. Pytaniem otwartym pozostaje, czy będą oni w stanie zjednać sobie widownię, tworząc sequelowską odsłonę ikonicznej już historii.
Kiedy miała miejsce premiera Wiedźmina 2?
Premiera sequela serialowej odsłony sapkowskiej serii była jedną z głośniejszych w 2021 roku. “Wiedźmin” stał się w końcu marką o globalnej sławie, a mieszane opinie na temat prób jego adaptacji tylko wzmagały emocje wokół produkcji. Nie bez znaczenia był też fakt, że na efekty prac nad 2. sezonem przyszło czekać niemal 2 lata od premiery 1. części sagi.
“Wiedźmin 2” na Netfliksie zagościł bowiem dopiero 17 grudnia, na co bezpośredni wpływ miała pandemia COVID-19, wskutek której prace nad serialem zostały przerwane.
Ta ostatnia odcisnęła też bezpośrednie piętno na ostatecznym kształcie produkcji. Twórcy zmuszeni byli do zarzucenia przedsięwzięcia inscenizowania scen z udziałem setek statystów. Zrezygnowano też ze wzbogacania scenerii o zagraniczne krajobrazy, bazując na narzędziach studyjnych.
Co nowego w kontynuacji Wiedźmina?
W nowej odsłonie serialu “Wiedźmin” twórcy wyszli naprzeciw oczekiwaniom widzów, wsłuchując się w głosy krytyki, kierowanej w stronę sezonu otwierającego cały cykl. Zrezygnowano z niesekwencyjnej budowy akcji, która utrudniała odbiór i zamazywała czytelność zdarzeń.
Uwypuklono również postaci, co stało się naturalnym etapem po zarysowaniu świata przedstawionego w “Wiedźminie 1”. Odnosi się to w szczególny sposób do Geralta i Ciri, których drogi skrzyżowały się wraz z końcem 1. sezonu, a które zacieśniły się wraz z rozwojem akcji sezonu 2. Mamy więc okazję do poznania czulszej strony Geralta i dojrzalszej odsłony jego “dziecka-niespodzianki”, które odkrywa siebie coraz bardziej z każdą kolejną sceną. Również próba, z jaką przyjdzie zmierzyć się Yennefer, wiele o niej zdradzi.
Poprawie uległa też warstwa wizualna serialu. Kostiumy w przeważającej mierze współgrają z postaciami, dodając im autentyzmu i odzwierciedlając klimat mitycznych krain, nękanych wojną. Zauważalne są zmiany zbroi Nilfgaardu, których wcześniejsza wersja spotkała się ze sporą krytyką widzów. Również Geralt doczekał się nowego kostiumu; ten zaś opinii jakoby bardziej niż strój wiedźmina przypominał ten należący do… Batmana. Niekoniecznie więc zmiany zawsze wychodzą na lepsze. Zdecydowanie na plus są jednak te w zakresie projektowania przestrzeni, która w końcu pozwala akcji wybrzmieć.
“Wiedźmin 2” to także efekty specjalne, za które odpowiedzialne było studio Platige Image, będące polską spółką. To właśnie efekty specjalne oceniane są jednoznacznie pozytywnie względem tych z otwierającego sezonu – potwory wciąż straszą, ale nie chodzi już o aspekty techniczne ich projektu.
Powiew świeżego powietrza daje również wzbogacona obsada “Wiedźmina”. Mowa o aktorach, takich jak Kim Bodnia, wcielający się w rolę Vesemira czy Mecia Simson, dająca poznać się na ekranie jako Francesca Findabair.
Domykając to zestawienie, nie sposób nie odnieść się do relacji “Wiedźmina 2” do jego literackiej odsłony. Trudno w tym przypadku o pełną zgodność, ale równie trudno wymagać od adaptacji, aby stała się ekranizacją. Twórcy nie mieli takich ambicji, co też wynika ze specyfiki tekstu pisanego, który na ekranie często po prostu się nie sprawdza.
Warto więc potraktować “Wiedźmina” Netfliksa jako autorską wariację o losach Geralta i jego towarzyszy.
Opinie o drugim sezonie Wiedźmina
Podczas gdy “Collider” docenił większą świadomość sezonu 2. “Wiedźmina”, The A.V. Club dostrzegł jego nastrojowość, a Hardware Zone wyraził swoje uznanie dla zastosowanej w nim kostiumografii, scenografii, charakteryzacji i efektów specjalnych.
Polska znów podzieliła się na pół. Linia podziału dostrzegalna jest wśród widzów, w zdecydowanej większości przypadków oddzielając tych, którzy oglądają “Wiedźmina” dla sapkowskiej wizji literackiej od tych, którzy oczekują tylko i aż dobrej, niezobowiązującej rozrywki.
Niektóre portale doceniły progres względem sezonu 1. adaptacji, inne zarzuciły „Wiedźminowi 2” nudę oraz przeciętność w świecie fantasy, a wątkom pobocznym skłonność do wpadek.
Czy powstanie trzeci sezon?
Niezależnie jednak od oczekiwań i opinii, pojawiających się w związku ze zderzeniem tych pierwszych z rzeczywistością, “Wiedźmin 2” wciąż zajmuje czołowe miejsce w top 10 Netfliksa. Póki zaś jest zainteresowanie, można liczyć na dalszą pracę nad projektem. Sezon 3. powstanie. Sam Tomasz Bagiński – producent wykonawczy “Wiedźmina 2” – w odpowiedzi na krytykę zapewnia:
Wiem, co nadchodzi w sezonie 3. i jestem spokojny.
Tomasz bagiński
Co jeszcze z uniwersum Wiedźmina można obejrzeć na Netflix?
W oczekiwaniu na niego warto zapoznać się z inną propozycją Netfliksa wprost z uniwersum Sapkowskiego. Mowa o prequelowskim spin-offie – “Wiedźmin: Zmora Wilka”, będącym animowaną odsłoną losów Vesemira – mistrza Geralta.
Ciekawym uzupełnieniem, na które trzeba jednak jeszcze trochę poczekać, będzie z pewnością “Wiedźmin: Rodowód krwi” – kolejny prequel “Wiedźmina”, który ukaże się w 2022 roku, również na Netfliksie.
Jak widać, ambicją Białego Wilka jest opanowanie tej platformy. Niech znajdzie się śmiałek, który go powstrzyma.
Zdjęcie główne: Netflix
Może Cię zainteresować: