Oppo również przestanie dodawać ładowarki do smartfonów. Będą wyjątki
Przeczytasz w 2 Minuty
Dziś wiele działań różnych firm motywowanych jest ekologią. Nie inaczej jest w przypadku zawartości pudełka z nowym smartfonem. Jeszcze kilka lat temu często spotykaliśmy tam niezłe słuchawki, etui ochronne, a także ładowarkę i kabel USB. Dziś zawartość zestawu często stanowi już tylko sam smartfon, do którego otrzymamy jedynie kabel i kilka kartek papieru. Teraz kolejny producent dołącza do tego trendu. Na szczęści nie wszystkie smartfony Oppo będą sprzedawane bez ładowarki w zestawie.
Które smartfony Oppo będą sprzedawane bez ładowarki?
O planach chińskiego producenta poinformował Billy Zhang. Wiceprezydent Oppo odpowiedzialny za sprzedaż i usługi zagraniczne podzielił się tą informacją podczas premiery Oppo Reno 8. W przyszłości smartfony Oppo będą sprzedawane bez ładowarki w zestawie. Już w 2023 roku ładowarki znikną z pudełek kilku urządzeń Oppo. Ich obecność w zestawie sprzedażowym ma jednak zależeć od konkretnego modelu, a także rynku sprzedaży.
Ładowarki znikną prawdopodobnie z pudełek z tańszymi urządzeniami, do których ładowania wystarczy standardowa ładowarka.
Natomiast jeśli kupowany smartfon Oppo posiada funkcję szybkiego ładowania SuperVOOC dostaniemy razem z nim odpowiednią ładowarkę.
Proekologiczny cel, który przyświeca producentom, zakłada bowiem, że większość użytkowników nowych smartfonów (a także tabletów, słuchawek i innego sprzętu) posiada w domu ładowarkę.
Jeżeli jednak ktoś planuje kupić nowy sprzęt, a nie posiada odpowiedniej do niego ładowarki – może ją po prostu kupić wraz z samym urządzeniem.
Poza zabraniem ładowarek z zestawów sprzedażowych niektórych smartfonów Oppo, prawdopodobnie znikną one także z pudełek OnePlus. Marka należy bowiem do koncernu Oppo.
Dlaczego producenci rezygnują z dodawania ładowarek do sprzętów?
Smartfony i inne urządzenia coraz częściej są pozbawione ładowarek. Jest kilka powodów takiego działania. Producenci w swoich komunikatach informują, że pozbycie się ładowarki to krok w stronę ekologii. Sporą część śmieci stanowią bowiem niepotrzebne kable i ładowarki. Rzeczywiście, jeśli ktoś posiada już odpowiednią ładowarkę (tę wtyczkę do gniazdka, do której wkładamy przewód USB do ładowania), kolejna prawdopodobnie wyląduje w szafie lub w koszu na śmieci.
Dużą rolę odgrywają tu oczywiście względy finansowe. Choć koszt produkcji pojedynczej ładowarki nie jest duży, efekt skali może powodować ogromne oszczędności dla producentów elektroniki. Nie bez znaczenia jest też zmniejszenie rozmiaru pudełka, co wpływa na obniżenie kosztów transportu. Producent może też liczyć na dodatkowy zarobek, gdy jego klient zdecyduje się na dokupienie ładowarki.
Jakiś czas temu informowaliśmy o tym, że Unia Europejska wprowadza prawo nakazujące używania złącz w standardzie USB-C. Decyzja także podyktowana jest troską o środowisko. Gdy wszystkie urządzenia dostaną takie same kabelki do ładowania, być może także przewody USB znikną z pudełek nowych smartfonów.
Może zainteresują Cię także inne artykuły
Czytaj więcej
