Nauczycielu, nie pozostań w tyle. Polecamy nowoczesne laptopy dla belfrów

Technologia w ostatnich latach galopuje jak jeszcze nigdy i obecnie jesteśmy świadkami początku nowej epoki cyfrowego rozwoju – epoki sztucznej inteligencji. Dlatego tak ważne jest, aby nasz laptop był gotów na te zmiany, dzięki czemu my nie zostaniemy wykluczeni z rewolucji AI.
Spis treści:
- Sprzęty dla nauczycieli w 2025 – na co zwracać uwagę?
- Rozmiar laptopa ma znaczenie
- Najtańsze laptopy dla nauczycieli kosztują poniżej 2000 zł
- Optymalny wybór dla nauczyciela to laptop za 2500-3000 zł
- Laptopy z kartą graficzną nie są już tylko dla graczy
- Czy czekać z zakupem do końca wakacji?
Laptopy dla nauczycieli w 2025 – na co zwracać uwagę?
Z początkiem 2024 roku wartość giełdowa jednego z wiodących producentów układów graficznych wystrzeliła w kosmos – dlaczego? Ponieważ ich rozwiązania okazały się być najefektywniejsze w najsilniej obecnie rozwijającej się branży, jaką jest oczywiście szeroko (i często błędnie) rozumiana sztuczna inteligencja. Dziś praktycznie każdy już słyszał o Chacie GPT, asystentach AI oraz generowaniu treści przez algorytmy sztucznej inteligencji.
Na tym jednak nie koniec, ponieważ obecnie młode pokolenie bez skrępowania sięga po te rozwiązania i każdy, kto nie chce pozostać w tyle, powinien przynajmniej mieć dostęp do najnowszych technologii. Dobra wiadomość jest taka, że większość dzisiejszego sprzętu przynajmniej w minimalnym stopniu daje taki dostęp. Różnice będą polegać na szybkości i funkcjonalności różnych rozwiązań, natomiast od strony sprzętowej nie trzeba dziś wydawać majątku. Przy okazji taki laptop dla nowoczesnego nauczyciela powinien też spełniać kilka innych kluczowych aspektów, aby faktycznie być użytecznym narzędziem – oto one:
- minimum 8 GB RAM, z mocnym wskazaniem na 16 GB (lub opcją rozbudowy);
- SSD o pojemności 256 GB (lub większy, dopasowany do indywidualnych potrzeb);
- wielordzeniowy procesor z ostatnich 1-2 generacji;
- złącze HDMI;
- system operacyjny Microsoft Windows 11.
Ostatni z podpunktów jest o tyle istotny, że laptop kupiony bez systemu często okazuje się być zaskakująco oporny przy próbie wgrania takiego systemu samemu (wielokrotnie to przerabiałem i oceniam trudność takiej operacji na poziom niepotrzebnie wysoki dla zwykłego użytkownika), a do tego samemu łatwo wpaść w pułapkę zakupu licencji z nielegalnego źródła, nawet jeżeli będzie to jeden ze sklepów wyświetlanych w Ceneo. Naturalnie dopłata do laptopa z Windows 11 (względem takiego bez systemu) jest nieporównywalnie mniejsza od ceny samego systemu operacyjnego, co też sprawia, że lepiej od razu kupić komputer z wgranym systemem Microsoftu.
Rozmiar laptopa ma znaczenie
Wybierając laptopa zawsze staniemy przed wyborem dotyczącym przekątnej jego ekranu. Mniejsze lapotpy z ekranem o przekątnej 14 cali są znacznie bardziej poręczne i z łatwością mieszczą się do torby albo większej torebki. Zwykle też dłużej wytrzymują na baterii i są lżejsze. Z drugiej storny na laptopach o przekątnej 16-17 cali znacznie wygodniej pracuje się w trybie “biurkowym”, a do tego zwykle oferują klawiaturę z blokiem numerycznym, co znacznie ułatwia obsługę programów z pakietu Office.
To, na co jednak warto zwrócić uwagę – i to niezależnie od przekątnej ekranu – to proporcje ekranu. Dawniej w ofertach sklepów królowały przekątne 16:9, zatem identyczne jak w telewizorach. To dobry wybór dla graczy i do konsumpcji multimediów, ale w przypadku narzędzia do pracy zdecydowanie warto wybrać model z proporcjami 16:10 lub 3:2. Oznacza to wyświetlenie większej liczby linii (pikseli) w pionie, a co za tym idzie większą przestrzeń roboczą w aplikacjach. Paski narzędzi oraz różne przyborniki nie będą nam proporcjonalnie zajmować aż tyle obszaru do pracy.
Ostatecznie polecam też zwrócić uwagę na powłokę ekranu laptopa – ostatnio wielu producentów stawia na panele z błyszczącą powłoką, co sprawia, że obraz wygląda atrakcyjniej, ale staje się nieczytelny w jasnych pomieszczeniach i w sytuacji, gdy chcemy ze sprzętu korzystać na świeżym powietrzu w słoneczny dzień. Nie ma też sensu dopłacać do laptopów z panelem OLED, chyba że praca ma być tylko dodatkiem do konsumpcji multimediów.
Najtańsze laptopy dla nauczycieli kosztują poniżej 2000 zł
Przejdźmy w końcu do tematu modeli polecanych przeze mnie na ten rok, zaczynając od dwóch propozycji w najniższym budżecie – takim, że już naprawdę taniej się nie da, ale nadal zakupicie dobry i dosyć świeży sprzęt. Lubię tego typu urządzenia nazywać “bramkami do pracy zdalnej” – jeżeli większość zadań wykonujecie z poziomu przeglądarki (online), to sprawdzą się wyśmienicie. Niestety, tak samo będzie trzeba tu korzystać z rozwiązań AI – przez przeglądarkę lub wtyczki do niej.
Acer Aspire 3
Ten niepozorny 14-calowy laptop wyceniono na jedynie 1500 zł. Korzysta z jednego z nowszych (2023 rok) procesorów niskonapięciowych od Intela – Core i3-N305. To 8-rdzeniowa jednostka pobierająca zaledwie 15 W energii i współpracująca z nową pamięcią LPDDR5 – co prawda tylko w ramach jednego kanału, ale dla tej generacji pamięci nie ma to aż takiego znaczenia, jako że moduły wewnętrznie operują dwukanałowo. Do tego dostajemy podstawowy SSD o pojemności 256 GB, na którym fabrycznie jest już zainstalowany Windows 11 Home (system, którego licencja kosztuje 550 zł!).
To, na czym producent oszczędzał, to bez wątpienia jakość panelu – podstawowa matryca TN nie zaoferuje nam zbyt soczystych kolorów, ale za to powłoka ekranu jest tu matowa. Dzięki temu ekran będzie czytelny w jasnych pomieszczeniach, choć od podświetlenia, które generuje do 250 nitów, nie oczekiwałbym komfortowej pracy w pełnym słońcu. Tu ciekawostka – panele TN słyną ze słabych kątów widzenia, co oznacza, że obraz widziany nie na wprost przestaje być czytelny – to w zasadzie taka gratisowa powłoka prywatności!
Laptopa wyposażono w nowoczesne złącza (USB-C), ale nie zapomniano o niezbędnym przecież w szkole HDMI (2.1) oraz analogowym wyjściu na słuchawki/głośniki (miniJack 3,5 mm). Są też nowoczesne metody komunikacji (Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.1). Jest też wbudowana kamera i mikrofony. Sprzęt waży 1,4 kg i w najwyższym miejscu, po zamknięciu pokrywy, ma tylko 18 mm wysokości. Bateria o pojemności 50 Wh pozwoli na blisko 10 godzin pracy bez zasilania, a zasilać laptopa możemy również przez USB-C.
HP 17-cp2065nw
Druga propozycja z niskiego budżetu kierowana jest do nauczycieli stawiających komfort pracy ponad mobilność sprzętu. Cenowo, za sprawą promocji aktywnej w chwili, gdy te słowa piszę, dopłacamy do wcześniej opisanego Acera jedynie 300 zł, a bez promocji jego cena to zwykle około 2000 zł. Poza dużym ekranem o przekątnej 17,3” dopłacamy tu również do dwukrotnie pojemniejszego SSD – niestety ten model nie występuje w wariancie poniżej 512 GB. Naturalnie tutaj również w cenie uwzględniono pełną licencję na Microsoft Windows 11 Home i sprzęt dostajemy w stanie gotowości do pracy (zaraz po personalizacji konta użytkownika).
Od strony sprzętowej jest to nieco starsza propozycja, ale jako że korzysta z rozwiązań AMD, to w praktyce będzie zachowywać się podobnie. Procesor w tym przypadku również posiada 8 wątków i też zadowala się 15 W energii, ale oferuje przy tym nieco szybszy układ graficzny. Pamięci operacyjnej nadal mamy 8 GB (tak samo LPDDR5), choć tu również nie ma możliwości jej rozbudowy. Wyświetlacz w tym przypadku to już technologia IPS, co daje nieco lepsze kolory i znacznie lepsze kąty widzenia. Powłoka nie jest matowa, ale wystarczająco antyrefleksyjna, aby komfortowo pracować w jasnych pomieszczeniach.
Od strony złącz jest nieco gorzej niż w mniejszym Acerze – ilość złączy jest taka sama, ale te są w ciut starszym standardzie i tak np. USB-C nie obsługuje ładowania, zatem zasilacz zawsze musimy brać ze sobą (choć zakładam, że w modelu o tej przekątnej nie będą to liczne wycieczki). Sama bateria jest nieco mniejsza (41 Wh), a że większy panel pobiera więcej energii, to w tym przypadku praca bez zasilania zakończy się zwykle po 6-7 godzinach. Laptop w sumie nie jest bardzo ciężki (2 kg) i nadal jest całkiem zgrabny (20 mm wysokości po zamknięciu pokrywy), a przy tym dostajemy pełnowymiarową klawiaturę i większy ekran (choć w standardowych proporcjach 16:9).
Optymalny wybór dla nauczyciela to laptop za 2500-3000 zł
Jeżeli dysponujecie nieco większym budżetem, ale nadal mówimy o dosyć przystępnych cenach poniżej 3000 zł, to będzie można wybrać sprzęt już faktycznie wyposażony w jednostki sprzętowego wsparcia AI. Tutaj normą będzie już 16 GB RAM oraz SSD 512 GB. Tak, jak poprzednio, przygotowałem dwie propozycje – ultramobilną czternastkę oraz bardziej zbalansowanego tym razem 16-calowca.
DELL Inspiron 7445
Mając do wydania około 3000 zł, oraz zakładając, że szukamy czegoś bardzo mobilnego, moją rekomendacją będzie ten oto Dell Inspiron 7445. Zanim jednak zacznę wymieniać jego liczne zalety, muszę wspomnieć o jednym istotnym fakcie – model ten wyposażono w błyszczącą matrycę. Najpewniej gdyby istniała sensowna alternatywa w zbliżonej cenie z matrycą matową lub bardziej antyrefleksyjną, to właśnie o niej bym teraz pisał, ale takie laptopy (świeże 14” bez błyszczącej matrycy) kosztują ponad 4000 zł… Dlatego też trzeba to mieć na uwadze, ale poza tym jednym mankamentem jest to wybitnie atrakcyjna propozycja.
Zacznijmy od procesora – AMD Ryzen 8640HS to jednostka 12-wątkowa ze zintegrowanym NPU (Jednostka Przetwarzania Neuronowego) o wydajności 16 TOPS, wspierana w tym przypadku przez 16 GB pracującej dwukanałowo pamięci DDR5. Oznacza to, że będzie można korzystać w wielu funkcji AI zaszytych chociażby w Microsoft Copilot (asystent AI wbudowany w Windows 11). Z tych jednostek korzystają też inne aplikacje (w tym również nowa odsłona MS Paint – teraz pozwala tworzyć obrazy z pomocą AI), ale też nie nastawiajcie się na wykonywanie skomplikowanych operacji oraz obsługę dużych modeli językowych. Taki sprzęt poradzi sobie też z obsługą bardziej wymagających aplikacji, jak pakiet Adobe.
Panel IPS o przekątnej 14” ma proporcje 16:10 – zatem mamy komfort pracy porównywalny do laptopów 15,6”. Pośród złączy nie zabrakło HDMI oraz USB-C, które nie tylko umożliwia ładowanie laptopa, ale w zasadzie jest zgodne z Thunderbolt 4 (oba złącza USB-C), co oznacza większą kompatybilność ze stacjami dokującymi i replikatorami portów. Laptop wspiera też Wi-Fi 6E, co oznacza dostęp do zakresu 6 GHz. Bateria o pojemności 54 Wh w połączeniu z tak oszczędnymi podzespołami i 14-calową matrycą oferuje ponad 10 godzin pracy bez podpinania zasilania.
Największą jednak zaletą tego modelu jest możliwość transformacji w tablet. Dobrze słyszeliście – to laptop 2W1, co oznacza, że można jego ekran odchylić tak, aby dotykał spodu laptopa, co dezaktywuje klawiaturę, a my pozostaniemy z 14-calowym i bardzo wydajnym tabletem, wyposażonym w dotykowy ekran i system Windows 11 – a to wszystko za niespełna 3000 zł!
HP Pavilion 16-ag0019nw
Nieco tańszy, ale bardziej standardowy laptop z ekranem o optymalnej przekątnej 16” dostaniemy wybierając nową generację HP Pavilion. Ten nowocześnie wyglądający laptop napędza jeszcze szybsza odmiana procesora AMD (w tym przypadku 16 wątków) połączona z nawet szybszą pamięcią LPDDR5 (6400 MT/s, względem 5400 w poprzednich laptopach). W cenie 2700 zł dostaniemy wariant z SSD 512, ale dostępne są też wersje z większym SSD. Matryca w tym przypadku jest antyrefleksyjna i też ma złote proporcje 16:10, ale przy okazji oferuje nieco większą jasność.
Od strony komunikacji niczego tu nie brakuje. Obecne są cztery USB, w tym dwa w standardzie USB-C z możliwością ładowania i podłączenia dodatkowych wyświetlaczy. Jest też klasyczne HDMI oraz analogowe wyjście dźwięku. Standard Wi-Fi 6E oraz Bluetooth 5.3 dopełniają obrazu nowoczesnego sprzętu. Nie bez znaczenia jest też kamera oferująca rozdzielczość FHD i możliwość autentyfikacji logowania przez rozpoznawanie twarzy. Z kolei duża i podświetlana klawiatura ułatwiają tu pracę z pakietem Microsoft Office.
Laptop ten częściowo wykonano z aluminium, przez co jest relatywnie lekki (1,8 kg) oraz prezentuje się znacznie bardziej prestiżowo. Warto też wspomnieć, że jest to na tyle energooszczędny sprzęt, że mimo dosyć sporego ekranu potrafi wytrzymać na baterii ponad 12 godzin typowej pracy biurowej. Mamy zatem idealny balans pomiędzy wygodną pracą w domu przy biurku, a mobilnością pozwalającą zabrać laptopa ze sobą w podróż.
Laptopy z kartą graficzną nie są już tylko dla graczy
Możliwe, że ostatnia propozycja nieco Was zaskoczy, jako że jest to laptop wyposażony w układ graficzny NVIDIA GeForce RTX 4050, zatem może kojarzyć się z laptopami dla graczy. Nic jednak bardziej mylnego. Tak, jak już pisałem na wstępie – żyjemy w czasach, w których granie na GPU powoli będzie stawać się niszowym zastosowaniem, a w praktyce wyprze je używanie mocy obliczeniowej takich kart na potrzeby sztucznej inteligencji. A tak się składa, że obecnie układy z “RTX” w nazwie są na tym polu niezastąpione.
ASUS Vivobook 16 V3607VU-RP038W
Laptopy ASUS Vivobook to w praktyce urządzenia bardziej multimedialne niż biurowe czy też dla graczy. Oznacza to, że nie przepłacamy tu bardzo dużo za wydajność niezbędną w grach, ale jednak dostajemy pełen dostęp do funkcjonalności, jaką oferują karty GeForce RTX za sprawą ich rdzeni Tensor (dedykowane jednostki “neuronowe”). Sam laptop też nie wygląda gamingowo, a wręcz jest zaskakująco zgrabny (2 kg i 22 mm wysokości po złożeniu). Panel IPS ma niemal identyczne parametry, co w opisywanym wyżej HP Pavilionie – przekątna 16”, proporcje 16:10, 300 nitów jasności i powłoka antyrefleksyjna – jedyne, czym się wyróżnia, to odświeżanie na poziomie 144 Hz.
Procesor zastosowany przez Asusa to najnowsza generacja Intel Core Ultra 5 210H – jednostka łącząca w sobie dwa rodzaje rdzeni (co poprawia efektywność energetyczną) i łącznie oferująca 12 wątków. Domyślnie towarzyszy jej 16 GB DDR5, które można rozbudować do 32 GB. SSD fabrycznie to 512 GB, ale tu również możemy wybrać wariant z większą pojemnością lub w przyszłości SSD wymienić na większy. Złącza też są odpowiednio nowoczesne i nie zabrakło HDMI oraz wyjścia na słuchawki.
Największą robotę jednak robi tu GeForce RTX 4050, wyposażony we własne 8 GB pamięci graficznej, do której śmiało można wrzucić typowe modele językowe albo modele generatywnej AI. Mowa oczywiście o AI działającej lokalnie, zatem znacznie szybciej, bez wysyłania naszych danych do internetu oraz całkowicie za darmo. Mając na uwadze ceny subskrypcji nawet na najprostszych asystentów AI w chmurze, nie trzeba być nauczycielem matematyki, aby zauważyć, że opłaca się nieco dopłacić przy zakupie. Tutaj w cenie też dostajemy Windows 11, co jest o tyle kluczowe, że większość najłatwiejszych w użytkowaniu interfejsów użytkownika narzędzi AI została stworzona właśnie z myślą o użytkownikach najpopularniejszego systemu – Windows 11.
Jedyne, czego taki laptop nie zaoferuje, to ekstremalnie długiego czasu pracy na baterii oraz trzeba się liczyć z tym, że dołożony układ graficzny wymaga intensywniejszej pracy układu chłodzenia, zatem taki sprzęt może być nieco głośniejszy. Jest na to jednak proste rozwiązanie – w sytuacji, gdy sprzęt ma być cicho i nie potrzebujemy jego wydajności w zakresie AI, wystarczy dezaktywować programowo GPU NVIDII, a laptop automatycznie przełączy się na używanie zintegrowanego układu graficznego Intel. Na koniec jeszcze zaspokajając ciekawość mniejszej, ale nie mniej istotnej grupy belfrów – owszem – na tym sprzęcie też odpalicie każdą nową grę, choć zwykle nie będą to najwyższe ustawienia i raczej nie wykorzystacie potencjału 144 Hz odświeżania wbudowanej matrycy.
Czy czekać z zakupem do końca wakacji?
Zaczyna się sezon wakacyjny i mało komu w głowie zakup nowego sprzętu do pracy – chętniej wydajemy pieniądze na wyjazdy i temu podobne atrakcje. Sieci sklepów są świadome tego trendu i to właśnie w okresie wakacyjnym najbardziej walczą o klienta, a do walki zwykle używać mogą tylko ceny. Dlatego też warto już teraz się rozglądać za odpowiednią promocją (te zresztą już się zdarzają – co widać po kilku wskazanych w tym artykule propozycjach), zwłaszcza że nierzadko parowane są z systemem rat 0% na laptopa.
Może Cię zainteresować:
- Łączenie słuchawek bezprzewodowych z komputerem krok po kroku
- Różnice między twardy i miękkim resetem laptopa
- Gdzie kupić laptop dla nauczyciela za bon? Lista sklepów
- Nowe FAQ w ustawieniach. Windows 11 podpowie, co wymienić w komputerze