Google podzieli się zyskami i pozwoli na płatności bezpośrednio w Spotify

18.11.2022 |
| Clock Przeczytasz w 2 Minuty
Google podzieli się zyskami i pozwoli na płatności bezpośrednio w Spotify
Przeczytasz w 2 Minuty
Zwiększ rozmiar tekstu

Amerykański gigant z branży technologicznej postanowił nieco zmienić swoją politykę w marcu bieżącego roku. Chce częściowo odejść od pośredniczenia przy wszystkich płatnościach wewnątrz aplikacji na urządzeniach z systemem Android. Pierwszymi beneficjentami mogą być dostawcy aplikacji Bumble i Spotify. Już niedługo płatności w Spotify odbędą się bez pośrednictwa twórcy systemu operacyjnego – Google.

Płatności w Spotify pobierane bezpośrednio od użytkownika

Dotychczas zarówno mikropłatności w aplikacjach i grach ze Sklepu Google Play, jak i App Store odbywały się za pośrednictwem odpowiednio Google i Apple. Niektórzy twórcy oprogramowania próbowali z tym walczyć, jednak polityka obu firm była jak dotąd nieprzejednana.

Epic Games próbowało wprowadzić własne mikropłatności w gdzie Fortnite. Google i Apple usunęły grę ze swoich sklepów.

Koncern tworzący gry pozwał za to Apple, ale ostatecznie nie wygrał sprawy. Zarzuty dotyczyły tego, że Apple (a co za tym idzie – także Google) jest monopolistą na rynku i bezprawnie nakłada kilkunastoprocentową marżę na płatności wewnątrz gier i aplikacji.

Być może bezpośrednie płatności w Spotify, na które zgodziło się Google, są pierwszym krokiem w stronę zmiany tej sytuacji.

Nowy sposób płatności za subskrypcję w Spotify i Bumble na Androidzie

Póki co zmiana w modelu biznesowym Google odbywa się na kilku rynkach – w Europie, Indiach i Australii. Jeżeli pilotażowy program zakończy się powodzeniem, Google zapewne pozwoli na płatności w Spotify bez swojego udziału także na innych rynkach – w Stanach Zjednoczonych, RPA i Brazylii. Następnie możemy liczyć na podobny zabieg w innych aplikacjach i grach.

płatności w spotify

Władze Spotify cieszą się z takiej decyzji, twierdzą jednak wprost, że to dopiero pierwszy krok ze strony Google. Zmiana podejścia Google nie oznacza jednak, że gigant nic nie zarobi na płatnościach, w których nie bierze udziału. Jeżeli użytkownik zaznaczy alternatywny sposób zapłacenia za usługę w ramach aplikacji lub gry, Google pobierze za to 4% wartości transakcji (o tyle pomniejszona zostanie marża developera gry lub aplikacji).

Warto jednak zaznaczyć, że przy obecnym modelu płatności zarówno Google, jak i Apple pobierają swoją marżę w wysokości od kilkunastu do nawet 30 procent. Właśnie to jest w stosunku do nich głównym zarzutem kierowanym przez developerów.

płatności w spotify bez udziału Google

Co może być problemem przy transakcjach, w których Google lub Apple nie biorą udziału? Mowa między innymi o względach bezpieczeństwa. Teraz to Google przechowuje dane kart płatniczych, czy umożliwia weryfikację tożsamości użytkownika inicjującego płatność. W przypadku takich platform, jak Spotify, Netflix, czy Amazon zapewnienie wysokiego poziomu bezpieczeństwa nie powinno stanowić problemu.

Problem może się jednak pojawić, gdy za własne mikropłatności zabiorą się mniejsi developerzy gier i aplikacji, bez odpowiedniego zaplecza technicznego i doświadczenia. Być może Google po prostu nie pozwoli im jednak na pobieranie od użytkowników pieniędzy bez swojego udziału.

Może zainteresują Cię także te artykuły

Telefonami komórkowymi interesował się jeszcze w czasach, gdy przedrostek “smart”-” oznaczał możliwość wysłania SMS-a. Przed dokonaniem jakiegokolwiek zakupu zawsze ogląda wszystkie recenzje i testy. W wolnych chwilach lubi grać w szachy i na gitarze basowej.